Aktualności, Promowane

Ekologiczne ogrzewanie domu

W wielu przypadkach dążenie do oszczędzania środowiska wiąże się z większymi kosztami. Tak jest w przypadku kupowania energooszczędnego sprzętu AGD, kupowania energii elektrycznej z odnawialnych źródeł, albo produktów wytworzonych z surowców z recyklingu. Szczęśliwie, jeśli chodzi o to, na co zużywamy statystycznie najwięcej energii w domu, czyli na jego ogrzanie, tu sprawa jest znacznie prostsza. Ekologiczne ogrzewanie może być jednocześnie tańsze od konwencjonalnego.

W zasadzie warto byłoby sobie najpierw odpowiedzieć co to znaczy, że ogrzewanie jest ekologiczne. I tu pojawią się różne odpowiedzi, zależnie od tego, co kto sprzedaje. Wytwórca pomp ciepła powie, że one są ekologiczne, bo dom nie emituje żadnych spalin. Będzie mieć rację, ale te spaliny jak najbardziej powstają, w węglowej elektrowni. Sprzedawca kotłów gazowych wskaże, że spaliny z gazu to praktycznie tylko dwutlenek węgla i para wodna, a więc gazy niespecjalnie szkodliwe. To racja, ale obydwa są gazami cieplarnianymi, a gaz ziemny nie jest paliwem odnawialnym. Instalator kominków zauważy, że drewno jest odnawialne i spala się czysto – przy czym powinien dodać, że tylko wtedy, gdy w kominku buzuje ogień. Bo gdy ogień w kominku się dławi, powstają substancje smoliste, sadza i tlenek węgla, a z komina ulatuje siwy dym.

Co by jednak nie mówić, to wszystkie trzy wymienione powyżej źródła ciepła są znacznie bardziej przyjazne środowisku, niż wszystkopalne kotły na paliwa stałe. Tym bardziej, że one zazwyczaj opalane są podłej jakości węglem, w dodatku moczonym w wodzie. Użytkownikom wydaje się, że zmoczenie węgla poprawia spalanie, bo spala się on dłużej. Owszem, dłużej, ale gorzej, z gorszą sprawnością a zawartą w nim energię marnuje się na odparowanie tej wody. Nie sposób też nie zauważyć, że często te kotły są używane jako świetna metoda na utylizację odpadów – butelek PET, plastikowych torebek, szmat czy starych kaloszy.

Z pewnością najbardziej przyjazne środowisku będzie to ogrzewanie, które nie ma na środowisko wpływu. A więc to, gdy nie musimy nic spalać. Najprościej osiągnąć to wykorzystując energię słoneczną.

Wykorzystanie energii słonecznej do ogrzewania kojarzy się nam najczęściej z kolektorami słonecznymi, ale to nie o to chodzi. Kolektory są świetną metodą na wykorzystanie promieni słonecznych wtedy, gdy jest ich najwięcej – a więc latem. A skoro latem nie potrzebujemy energii do ogrzewania (co najwyżej do ogrzania basenu), możemy ją wykorzystać do ogrzania ciepłej wody użytkowej. To też spory udział w bilansie energetycznym domu.

Ogrzewanie energią słoneczną to w dużej mierze po prostu wykorzystanie energii słonecznej, która dociera do nas przez okna. Wystarczy odpowiednio zaprojektować dom, by wszystkie duże okna miał skierowane na południe. Wtedy zimą, gdy słońce jest nisko nad horyzontem, promienie słoneczne w bezchmurne dni będą wpadać głęboko do jego wnętrza. Tam ogrzeją podłogę i ściany, co przyczyni się do podniesienia temperatury. A to oznacza mniejsze zużycie opału przez kocioł centralnego ogrzewania.

Kluczem do efektywnego wykorzystania zysków słonecznych jest montaż dużych okien, przez które nocą nie będzie uciekać dużo ciepła (to jest trudne) oraz akumulowanie zysków w obrębie budynku. Domek z materiałów lekkich ogrzeje się szybko, ale nie jest w stanie przechować ciepła na później. Co innego w przypadku budynku z grubymi betonowymi wylewkami na podłodze oraz ciężkimi, ceramicznymi ścianami. Promieniowanie słoneczne ogrzeje go nieco mniej (tj. spowoduje mniejszy wzrost temperatury), ale ciepło to będzie później uwalniane ze ścian i podłogi nawet po zachodzie słońca.

Dobre okna są oczywiście bardzo drogie, więc może się okazać, że okno skierowane na południe więcej ciepła traci w nocy niż pozyskuje w dzień. Jeśli taka sytuacja ma miejsce, warto wyposażyć okno w grube, ciepłe zewnętrzne okiennice.

Jeśli w budynku nie ma możliwości zamontowania okien skierowanych na południe, można rozważyć montaż powietrznych kolektorów słonecznych. One do pracy wymagają mniejszej temperatury czynnika grzewczego – wystarczy, że powietrze będzie mieć 25°C, by mogło zacząć ogrzewać salon czy sypialnię. A zatem mogą działać efektywnie już w niskich temperaturach, gdy kolektory wodne (do ciepłej wody) jeszcze mają zbyt duże straty.

Niestety, w naszych warunkach nie sposób tanio ogrzać dom wyłącznie energią słoneczną, nawet jeśli będzie bardzo masywny i doskonale ocieplony.

Mogłoby Ci się również spodobać

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *