Aktualności, Ekologia, Ochrona środowiska

MITY NA TEMAT LASÓW

lasy - leśnik - gospodarka leśna
fot. Wojciech Mędrzak, Lasy Państwowe

W zimowym numerze „Ech Leśnych” Krzysztof Fronczak rozprawia się z pokutującymi mitami na temat leśnictwa i gospodarki leśnej.

Lasów w Polsce ubywa? Wręcz przeciwnie.

Od ostatniej wojny lesistość Polski wzrosła z niespełna 21 proc. do prawie 30 proc. W tym okresie przybyło 2,5 mln ha lasu – dziś zajmują one łącznie 9,2 mln ha, a zasoby drewna na pniu (czyli zawierające się w żywym, rosnącym lesie) zwiększyły się w Lasach Państwowych ponad 2,5-krotnie.

Polska należy do grupy krajów europejskich o największej powierzchni lasów w regionie (po Francji, Niemczech i Ukrainie). Statystycznie na jednego mieszkańca przypada 0,24 ha lasu (przeciętny europejski wynik to 0,3 ha), ale kraje skandynawskie mają wyższe wyniki. Przeciętny Fin może cieszyć się więcej niż 4 ha lasów, Szwed – ponad 3 ha, a Norweg – ponad 2 ha. Trzeba jednak uwzględnić, że jesteśmy krajem ludnym, toteż trudno nam marzyć o wskaźnikach, notowanych w krajach o bez porównania mniejszej niż u nas liczbie mieszkańców.

Leśnicy tną co i kiedy chcą? Absurd.

Rzekoma swoboda leśnika mieści się ryzach planu urządzenia lasu (PUL), sporządzanego raz na dziesięć lat dla każdego nadleśnictwa LP i zatwierdzanego przez ministra środowiska. PUL, obrazowo zwany „biblią leśnika”, zawiera pełną, przyrodniczą i gospodarczą diagnozę sytuacji na obszarze nadleśnictwa i na tej podstawie wyznacza konkretne zadania, w tym wielkość i strukturę pozyskania drewna. W procesie powstawania dokumentu odbywają się konsultacje społeczne, do których zapraszani są przedstawiciele lokalnej administracji, samorządów, przemysłu drzewnego i organizacji pozarządowych. Na tej podstawie ustala się, jaką część zasobów można wyciąć, bez szkody dla dalszego ich rozwoju, formułując szczegółowe zadania odnoszące się do odnowień, hodowli, ochrony lasu itp. PUL jest dla nadleśnictwa dokumentem nienaruszalnym, chyba że w sytuacji nadzwyczajnej (np. klęski) minister środowiska wyrazi akceptację dla jakichś korekt w postaci aneksu.

Leśnicy nie uczestniczą w ochronie przyrody? Nieprawda.

60 proc. gatunków kręgowców, ponad 80 proc. grzybów wielkoowocnikowych, przytłaczająca większość mchów, paproci, skrzypów i widłaków, wielka grupa roślin kwiatowych czy owadów to organizmy bytujące wyłącznie w lasach lub w jakimś stopniu związane z ekosystemami leśnymi. Ocenia się, że w środowisku leśnym żyje ok. 65 proc. wszystkich gatunków występujących w Polsce. (Program ochrony przyrody jest obowiązkową częścią każdego planu urządzenia lasu).

W Lasach Państwowych powstało ok. 3300 stref ochronnych wokół ostoi chronionych gatunków flory i fauny. W tworzeniu wielu z nich brali udział leśnicy. Wciąż też podejmują inicjatywy na rzecz zwiększania różnorodności biologicznej i ochrony zagrożonych gatunków, np. „Program zachowania leśnych zasobów genowych”, programy restytucji jodły i cisa, reintrodukcji głuszca i cietrzewia, sokoła wędrownego, rysia, popielicy oraz żubra, ochrony jarzębu brekinii, gniewosza plamistego, pachnicy dębowej, kozioroga dobosza itd.

Państwo dotuje LP, a więc utrzymywane są przez podatników? Nie są.

LP sprawują zarząd nad lasami Skarbu Państwa na zasadzie samofinansowania – nie są więc utrzymywane z budżetu. Wyjątek stanowią, przewidziane ustawowo, dotacje budżetowe na tzw. zadania zlecone przez administrację rządową (na sporządzane planów zalesień gruntów porolnych, wielkoobszarową inwentaryzację stanu lasów oraz prowadzenie banku danych o lasach). W 2014 r. państwo zasiliło leśną kasę kwotą niespełna 1 mln zł, dodatkowo ponad 17 mln zł przeznaczyło na sprawowanie przez LP nadzoru nad lasami innych własności.

Lasy Państwowe nie płacą podatków? Płacą i to niemało.

W 2014 r. uiszczony przez LP podatek dochodowy od osób prawnych (CIT) od dochodów innych niż z gospodarki leśnej wyniósł prawie 31 mln zł, podatek leśny – ponad 153 mln zł. Co roku LP z tytułu różnych podatków odprowadzają do budżetów państwa i samorządów ponad 1,1 mld zł. W latach 2014-2015 wpłaciły do budżetu państwa 1,6 mld zł. Od 2016 r. LP będą odprowadzać do budżetu 2 proc. przychodów uzyskanych ze sprzedaży drewna.

Las dałby sobie radę bez leśników.

Prawda, ale…

Po dary lasu człowiek sięga od niepamiętnych czasów, od stuleci prowadzi w nim gospodarkę. Tego wyboru ktoś już kiedyś dokonał. Dziś chcemy czy nie, w krajach rozwiniętych, w większości wypadków mamy do czynienia z lasami silnie zmienionymi ludzką ręką. Takie, bez obecności leśnika, skazane byłyby na zagładę, a potem długi, kilkusetletni proces wielokrotnego samoodnawiania się, zanim osiągnęłyby stadium formacji stabilnej, która mogłaby już żyć odwiecznym rytmem natury. Pytanie tylko, czy gotowi jesteśmy czekać tak długo? A co z pożytkami czerpanymi z lasu?

KRZYSZTOF FRONCZAK
ŹRÓDŁO: LASY PAŃSTWOWE

Mogłoby Ci się również spodobać

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *