Notowane na giełdzie w Londynie akcje koncernu BP straciły w poniedziałek na otwarciu 2,5 proc. (ok. 12 pensów) po ujawnieniu, iż koncern zmniejszył produkcję o 95 proc. na swym największym polu naftowym na Alasce. Cena baryłki ropy w USA zwyżkowała w poniedziałek rano o blisko 1 proc., osiągając poziom 89,92 USD. Powodem jest wyciek ropy
BP zatamował wyciek ropy
Ekipy koncernu BP ostatecznie uszczelniły miejsce katastrofalnego wycieku ropy w szybie naftowym Macondo w Zatoce Meksykańskiej, uszkodzonym w wyniku eksplozji na platformie wiertniczej Deepwater Horizon 20 kwietnia. Jak powiedział w niedzielę admirał Thad Allen, który kierował walką ze skutkami katastrofy z ramienia rządu USA, „szyb Macondo nie stanowi już zagrożenia dla Zatoki Meksykańskiej”. Prezydent Barack
Manipulacje przy zdjęciu z katastrofy
Koncern BP znalazł się pod ogniem krytyki, gdy wyszło na jaw, że „poprawiono” obraz z centrum monitorującego wyciek ropy w Zatoce Meksykańskiej. Zdjęcie ukazywało personel, który był bardziej aktywny niż miało to miejsce w rzeczywistości. Spółka naftowa BP przyznała, że na swojej stronie opublikowała „podrasowane” zdjęcie, które ukazywało zwiększoną aktywność pracowników w centrum w Houston.
BP może się podzielić i wyzbyć rafinerii-media
Koncern BP (dawne British Petroleum) zasięga opinii inwestorów w sprawie planu wyzbycia się rafinerii oraz stacji paliwowych i skoncentrowania działalności na wydobyciu ropy w Zachodniej Afryce i Brazylii – donosi brytyjski tygodnik „Sunday Times”. Dział przetwórstwa ropy i obsługi stacji paliwowych zatrudnia 50 tys. ludzi na ogólną liczbę 80 tys. pracowników, lecz wnosi tylko 3