W czwartkowe przedpołudnie 14 września w lesie na terenie Nadleśnictwa Ustrzyki Dolne (RDLP w Krośnie) pracownicy leśni zauważyli samolot zawieszony w koronach drzew. Powiadomiono Straż Pożarną, GOPR i Straż Graniczną, po sprawdzeniu okazało się, że kabina pilota jest pusta. Obecnie są wyjaśniane okoliczności tego zdarzenia.
Pracownicy leśni, wykonując prace w rejonie masywu Laworta (leśnictwo Stefkowa), na wysokości kilkunastu metrów w koronie drzewa dostrzegli wiszącą awionetkę. W pobliżu nie było nikogo. Sprowadzeni strażacy sprawdzili wrak samolotu, nie znajdując wewnątrz nikogo. Spenetrowany został pobliski teren. Na miejscu pracowali policjanci, zabezpieczając ślady, które pomogą ustalić okoliczności wypadku. Trwają też czynności mające na celu ustalenie, kto leciał awionetką.
Powiadomiona została prokuratora i Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.
– Bardzo prawdopodobna jest hipoteza, że to maszyna należąca do ukraińskich przemytników, obserwowana wcześniej przez Straż Graniczną. Tajemnicą natomiast pozostaje, jak doszło do wypadku i co się stało z pilotem – mówi Maciej Szpiech, nadleśniczy Nadleśnictwa Ustrzyki Dolne.
Bezpieczne ściągnięcie samolotu było wczoraj (14.09.2017) niemożliwe z uwagi na silny wiatr. Tę operację być może uda się wykonać dziś. Badanie wraku na pewno wiele wyjaśni w tej sprawie.
EDWARD MARSZAŁEK, RZECZNIK PRASOWY RDLP W KROŚNIE
ŹRÓDŁO: LASY PAŃSTWOWE
