Leśnicy z Nadleśnictwa Łomża uratowali jelenia skrajnie wyczerpanego. Zwierzę przez kilka dni było zaplątane we wnyki.
– Jeleń był kompletnie wycieńczony. Jeszcze parę godzin i mógł skonać – relacjonuje Mirosław Rusiecki, leśniczy z Nadleśnictwa Łomża, który w ostatni weekend znalazł jelenia.
Podczas obchodu lasu leśniczy zauważył dorodnego byka. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jeleń widząc człowieka nie uciekał. Leśniczego zaniepokoiło takie zachowanie, ponieważ naturalnym zachowaniem dzikich zwierząt jest ucieczka. Okazało się, że proże samca było kilkakrotnie owinięte grubym drutem.
– W czasie uwalniania byka musieliśmy być bardzo ostrożni, ponieważ w każdej chwili mógł nas zakatować – mówi Rusiecki. Do rozcięcia bardzo mocnego drutu użyto specjalnych nożyc.
Straż Leśna i policja już podjęły stosowne czynności w celu wykrycia sprawców.
Ponadto wprowadzono dodatkowe kontrole okolicznych terenów. Pracownicy LP mają nadzieję, że w czasie tych patroli znajdą inne niebezpieczne pułapki zastawione przez kłusowników.
MARCIN KIEŁCZEWSKI, NADLEŚNICTWO ŁOMŻA
ŹRÓDŁO: LASY PAŃSTWOWE
